That’s all for now..
a long journey through time and space
That’s all for now..
Last months in Asia were really tough, there is Europe ahead of me.. I’m looking forward to the next level of the journey. Now from all the Tetris blocks I need to build everything from the scratch. I’m curious where it will lead me to.
_
K – Moją bronią jest aparat, moją amunicją emocje..
|
_
Kyoto’s sneak peek..
nowy rok, stare przemyślenia. pojawiające się w głowie myśli ‘co dalej?’ ‘gdzie dalej?’ ‘za co?’. strach przed przyszłością, analiza ostatnich dwóch lat. fakty. moje życie nie jest takie jak większości moich znajomych. nie mam stałej pracy, mieszkania, nie mam stabilizacji. nie pnę się po szczeblach kariery, nie mam ulubionej knajpy, stałych miejscówek piątkowych, ulubionego warzywniaka i pani która wybiera dla mnie zawsze te lepsze produkty, bo mnie lubi i zna. nie odwiedzam rodziców co niedzielę, nie opiekuje się chorą babcią bądź dziadkiem. nie mam dzieci, nie mam męża.
jesteś wolna, większość powie. podróżujesz, doświadczasz.
a jednak moja głowa nie jest wolna. każdy potrzebuje jakiegoś celu, motywacji. ostatnie 1,5 roku (z rozjazdowymi przerwami) spędziłam pracując w Szanghaju i zastanawiając się co dalej. szanghaj, miasto przyszłości, niczym z Blade Runnera, zjadło mnie już a teraz zaczyna trawić, jestem na etapie wylotu. tak, są tu pieniądze. wszędzie, dużo, wszyscy chcą dużo, chcą jak najwięcej. zatwardziali podróżnicy nagle łamią swoje zasady i zostają tu, bo praca dobra, bo pieniążki. co z tego, że zanieczyszczenie duże (‘to nie zanieczyszczenie, to mgła!’), że ludzie walczą i rozdzierają się na kawałki o pieniądze, że dla nich szczyt rozrywki to chińskie żarcie, karaoke i wypad do klubu z wynajętym stolikiem za 20 tyś. złotych. nie żałuję, że zaznałam takiego życia. dodam te punkty do mojej listy ‘tam nie chcę być i tego nie chcę robić’. Każdego to miasto wciąga na początku z innego powodu -bo bezpiecznie (Brazylijczycy), bo jest co robić (osoba ze wsi w Stanach), bo tu uwielbiają białych (każdy facet), bo mogę tu być z kim chce (homoseksualiści), bo tu biali żyją poza prawem (każdy). ale nie oszukujmy się, tu są pieniądze a reszta to tylko dodatek.
wracając do celu- podróżowanie samo w sobie nie jest celem. owszem, teoretycznie mam dużo czasu aby zastanowić się nad sobą, nad tym co chcę robić i jak chcę to osiągnąć. poznaję ludzi, wpadają mi do głowy różne pomysły, ale na dłuższą metę nie jestem w stanie powiedzieć, że podróżowanie, tak po prostu, do końca mojego żywota, jest moim celem. i teraz stoję przed zajebiście prostym pytaniem – co ja chcę w życiu robić? chcę podróżować I….. szukam tego I.
K- what kind of music you are into?
N- hmmm…a mixture of pre-war country blues, Appalachian folk and old-time bluegrass, and vagabond gospel.
K- oh.
_
N- Europa dostarcza mi tylu emocji co ten szanghajski rollercoaster. Ciągłe zmiany, nowe miejsca, nowe dziwne zajawki, przyjaciele, śmiech, łzy. Parę rozczarowań, wiele zachwytów. Nie raz już słyszałam, że nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu. A może po prostu nie potrafię już dużo czasu spędzać w Polsce. Mam tu przyjaciół, rodzinę, wspomnienia z młodocianych lat- wiem jednak, że nie chcę tu mieszkać. Polska jest dla mnie teraz miejscem wakacyjnym, do którego przyjeżdża się bez narzekań i trosk i również bez nich wyjeżdża- chciałabym żeby tak zostało.
Europe is giving me as many emotions as this shanghanese rollercoaster. Constant changes, new places, new hobbies, friends, laughs, cries. Some dissapointments, many excitements. I’ve heard many times that I can not stay in one place…or maybe I just can’t spend too much time in Poland. I have friends here, family, childhood memories- I know, however, that I don’t want to live here. Poland is a holiday place for me now – a place to where I’m coming without any complains or sorrows and leaving without any either- I would like it to stay that way.
N- Polska to długi temat, zarówno zdjęciowy jak i wspomnieniowy. Odkryliśmy miejsca, o których nigdy wcześniej nie mieliśmy pojęcia, miejsca niezwykłe i klimatyczne do których na pewno wrócimy. Czas na część pierwszą.
Poland is a long subject, not only as far as the photos are concerned but also the memories. We have discovered places that we never knew existed, unique places that we will definately return to. Time for part one.
K – zwiedziliśmy chyba wszystkie parki narodowe i krajobrazowa na literę B, po 89 km zepsuł man się prędkościomierz, nocowaliśmy w busie, rozgrzewaliśmy się przy ogniskach i ganialiśmy za żubrami. Wróciliśmy z miesięcznej podróży po Polsce, wkrótce więcej.. więcej zdjęć, więcej historii.
_
miło być docenionym/ zauważonym –
the way we see the world is never black or white